" (początek lutego, 1 albo 2)
Ja: - Kochanie, znów komputer nie łączy się z aparatem, nie mogę zgrać zdjęć. Uruchom wreszcie laptopa (coś było z baterią)"
Prywatny: - Ok, w tym tygodniu to zrobię."
Stan na dzień dzisiejszy? Zaczyna się marzec, komputer nie łączy się z aparatem, a laptop wciąż nie zaznał łaski Prywatnego.
Ci kochani Panowie.
Na początku lutego, babcie i dziadkowie, ciocie i wujkowie, przyszli wreszcie na urodziny Naszego Antoniego. Znacie postać rycerza Mike'a? Nie ważne, ja musiałam poznać. Tort z rycerzem, a ręce jeszcze "sztywne" i głowa otępiała po lekach. Jednak najważniejsze przecież jest wnętrze. Masa kakaowa, na nią śmietanka, a boki i wierz zostały pokryte kremem waniliowym i startą, gorzką czekoladą. Mieszanka smaków smakowała każdemu.
Masa kakaowa
(składniki na 600g)
- 225 g masła
- 400 g cukru pudru
- 100 g kakao
- 125 ml mleka
Miękkie masło ucieramy do białości, pod koniec dodając cukier. Dosypujemy kakao i wlewamy mleko. Gotowe ;)
Wszystkie prezenty podbiły serce Tosiaka. Jednak największą radość wywołał namiot, piracki namiot. Co tam, że zajmuje pół Antkowego pokoju. :-)
Ze swoim przyjacielem Tomkiem (na zdjęciu), nie zwracając większej uwagi na gości, zapakowali poduszki do namiotu i zaszyli się tam z tuzinem zabawek na resztę dnia. Oczywiście w pierwszy weekend, mały spał w nowym domku. W następny też chciał biwakować, ale pech chciał - zapalenie krtani i oskrzeli. Więc w namiocie spał kot, a Tosiu z temperaturą i smutną minką ulokował się w łóżku.
W między czasie był 14 lutego. Osobiście uważam, że to mocno komercyjne święto. Dlatego też dzień przed poszliśmy z Prywatnym na uroczy obiadek do Manekina, na olbrzymie naleśniki. Jako miłośniczka szpinaku, zamówiłam naleśnik zapiekany ze szpinakiem i serkiem Philadelphia. Mój luby wybrał też zapiekaną wersję, ale z krewetkami i cukinią. Oba przepyszne!
A 14 lutego upiekliśmy z Tosiem kruche ciastka z czerwonym lukrem ;) Tak zwyczajnie. Niestety zdjęcia pozostają w dalszym ciągu tylko na aparacie ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)