Robicie przetwory na zimę? Ja podzieliłam się pracą z mamą, Ona zrobiła hurtem ze 150 słoików dżemu z truskawek, a ja skupiłam się na mniej codziennych produktach ;) Czeko-śliwka. Mówi Wam to coś? Mozolna praca, ale efekt pyszny. Tosiek przez tydzień jadł ją na śniadanie, do naleśników, łyżką ze słoika (jak nie patrzyłam), na kolację, tosty na słodko i z czym się tylko dało. Całe szczęście, zrobiłam więcej ;)
Czeko-śliwka
- 2kg śliwek węgierek
- ok.2 szklanek cukru
- 4-6 łyżek kakao
Na początek drylujemy owoce i kroimy na pół. Polecam robić to przy ulubionym filmie, szybciej idzie. Do garnka z grubym dnem wrzucamy śliwki, cukier (w zależności od Waszych smaków, dajcie więcej lub mniej). Jeśli boicie się przypalenia, wlejcie 1/3 szklanki wody. Kiedy całość zacznie się gotować, wsypcie kakao. Powidła są gotowe, kiedy odparuje cała woda. Warto gotowanie podzielić na 2-3 dni. jeśli owoce są mało rozgotowane, pomóżcie sobie blenderem.Umyte słoiki włóżcie do garnka z wodą i gotujcie ok 10 min. Przekładajcie do nich gorącą masę, poproście silnego mężczyznę o zakręcenie i odwróćcie do góry dnem. Gotowe!
Ponieważ mam w domu amatora gruszek, skusiłam się również na dżem gruszkowy z wanilią. Jeśli ktoś lubi, warto zrobić.
Gruszka z wanilią
- 1,5 kg gruszek (miękkich)
- szklanka cukru
- sok z 1 cytryny
- laska wanilii
Gruszki obieramy, usuwamy gniazdka i kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnka z grubym dnem i wlewamy sok z cytryny. Wsypujemy cukier i gotujemy. Kiedy zacznie "bulgotać" dodajemy ziarenka wanilii. Po ok 2 godzinach dżem jest gotowy. Ze słoikami postąpcie tak jak opisałam powyżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)