 |
Zarazek wreszcie polubił psa ;) |
|
Kiedy człowiek ma kilka dni wolnego, ch
tnie przeznacza ten czas na czytanie, leniuchowanie i chodzenie w luźnym dresie bez makijażu i najch
tniej bez użycia szczotki do włosów. Też tak macie? Mi było dane odrobin
nacieszy
si
pustym mieszkaniem kilka godzin w ciągu dnia, pilotem i mi
kkim kocem. Było całkiem fajnie. Niestety mam dwóch facetów, którzy zawsze dbają o mój czas wolny i co bym si
za bardzo nie nudziła... Antek przyszedł w środ
z gorączką. W czwartek postanowił mie
jeszcze wyższą i dobił prawie do 40 stopni. Chwała, że w odwiedziny wpadła Ciocia Kasia, bo ja nie miałam poj
cia co robi
, a ona zachowała zimną krew. Piątek był ciut lepszy, mniejsza temperatura. Nawet byliśmy u lekarza, który stwierdził tylko czerwone gardło. Awaryjnie dał recept
z antybiotykiem. Nie zdajecie sobie pewnie sprawy, ile nerwów mnie to kosztowało. Rano zadzwoniłam z prośbą o wizyt
domową, bo dziecko ma prawie 40 stopni. Do przychodni mam ok 2 km, ale nie mam prawka. Co usłyszałam?
Że lekarz ma za daleko do nas, wic mam poszuka sobie przychodni bliżej.
Zaniemówiłam. Szcz
ściem si
okazał tata zawożąc nas do lekarza. I na co idą składki tytułem ubezpieczenia? Po co te wszystkie druczki RMUa i inne jeśli lekarz nie przyjedzie bo ma za daleko?!
Wieczorem już temperatura była niska, a ja szcz
śliwa bo obejdzie si
bez antybiotyku. W sobot
pojechałam do kościoła i do restauracji, żeby zamkną
spraw
chrztu. I wyszła komitywa moich panów. Antek ozdrowiał b
dąc z tatą. Zero temperatury, zero kaszlu, odrobina kataru. Wróciłam i dalej był jak skowronek. A w nocy dostał 39 ;/ Musz
mie
córk
, też wejd
z nią w taką komityw
. No dobra, za jakiś czas.
Mam dla was zagadk ;) Jak zrobiłam galaretk z serduszkiem?
Nie ma chyba nic prostszego. Do prostokątnej foremki (ja wzi
łam masielnice) wyłożonej folią wylewacie czerwoną galaretk
rozrobioną w szklance wody. A kiedy ściągnie wycinacie serduszka foremką do ciastek (polecam posmarowac masełkiem brzegi). Wkładacie do szklanki i zalewacie inną, letnią galaretką. Super efekt małym nakładem sił.
Jeszcze kończąc temat. Na facebook'u zapowiedział przepis na gruzińskie ziemniaki. Receptur
skradłam z innego bloga, ale niestety nie pami
tam nazwy. Danie to
KAURMA z ziemniaków. Bardzo smaczna. Zainteresowałam si
gruzińską kuchnią, wi
c niejeden przepis tu zawita. Potrzebny b
dzie garnek lub rondel (średni). W nim, na masełko wrzucamy cebul
(1 lub 2) w plastrach, aby nabrała kolorów. W tym czasie obieramy i kroimy w cienkie plastry ok 1 kg ziemniaków. Mieszamy je z solą, pieprzem, słodką papryką i tymiankiem. Dorzucamy do cebuli i zalewamy wodą (ziemniaki muszą by
pod powierzchnią). Dusimy. Kiedy woda odparuje a pyrki b
dą mi
kkie, wrzucamy czosnek (wedle uznania) przeciśni
ty lub posiekany i zalewamy rozmąconymi jajkami (ok 4). Czekamy aż potrawa si
ściągnie.
Do tego zaserwowałam kieszonki z pierś kurczaka w ziołach, nadziane kremem selerowym (serek typu feta, starty seler i odrobina soku z pomarańczy).
Bardzo syte danie. Polecam!
http://www.blogroku.pl/2012/kategorie/zdrowie-i-kulinaria,78,kategoria.html
OdpowiedzUsuńzgłoś się
tak też zrobiłam ;)
Usuńnawet jeśli się nie uda, to zobacz ile wejść Ci nabiło ;) Trzeba się rozpowszechniać.
OdpowiedzUsuńtak, to był dobry pomysł ;)
Usuńmasz rację kuchnia gruxińska jest bardzo ciekawa i czasami zaskakująca :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń