„Zaraz wyjdę z siebie, stanę obok i
będziecie mieli dwa razy gorzej!” - słowa wychowawczyni mojej
klasy z liceum. Każdy się śmiał zamiast bać, a Ona wściekała
się bardziej. Tak, LO to najcudowniejszy okres w moim życiu. Jeśli
czyta to ktoś ze słynnej 3b, to pewnie pamięta wycieczkę do
Krakowa ;) Przydałoby się zorganizować spotkanie, ale nie wydaje
się to takie proste.

„ZAKAZ ODWIEDZIN DO KOŃCA LUTEGO Z POWODU GRYPY”
To nikt mnie
nie odwiedzi? A ja tak się boję punkcji ;( Organizuję sobie czas
jak mogę. Pieczemy, lepimy z masy solnej, sprzątamy... Przez 4
ostatnie dni smażyłam chrusty. Co powstała spora górka to
znikała po pojawieniu się prywatnego albo Tosia. Rąk nie czuje.
Prywatny taki mądry, a jednak wymiękł przy wyrabianiu ciasta, a
przy „wybijaniu” wygiął wałek (i wałkuje teraz po łuku).
Antek im lepiej się czuje tym bardziej doprowadza mnie do szału.
Jest nieposłuszny, rozdrażniony i sama nie wiem. Co mu powiem „nie”
albo „idź do łóżka” to ryczy. Wyciąga zabawki do „Już się
czuję mama”, a jak ma odłożyć coś na miejsce to „Nie czuje
się mama, idę do łóżka”.
A za 5 min bierze kolejną zabawkę.
Więc mówię spokojnie, potem trochę głośniej, próbuję
wychodzenia z siebie, ale kiedy staję obok, Antek i tak widzi mnie w
jednaj osobie. Czyli wcale nie ma gorzej tylko tak samo. He he,
wczoraj podczas mierzenia temperatury mały klepie mnie po plecach i
mówi:
Jak
go nie przytulać i nie kochać? Mój kochany skarbek.
Ponieważ Antek jest na rosołku,
obiadki są przeznaczone tylko dla prywatnego. Musiałam wykorzystać
mięso mielone i miałam na to 40 min. I wcale, ale to wcale nie
chciało mi się gotować i cudować. Więc były mielone z cebulką,
pomidorkiem i serkiem żółtym w środku, który idealnie się
rozpłynął. Do tego ziemniaczki i ogórki konserwowe. Idealnie
chłopski obiad dla chłopa po robocie ;) Smakowało mu. Miał też
do mnie prośbę. Więcej kanapek
do pracy, więc dzisiaj zabrał pół bochenka, wielkiego bochenka
chleba. ;)
nie odkrawasz naklejki z chleba?
OdpowiedzUsuńoj, taki tam mały błąd ;) odkroiłam po zrobieniu zdjecia ;)
Usuńto dobrze, lepiej tego nie jeść ;) bardzo przyjemny blog, czuć rodzinne ciepło :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń