poniedziałek, 30 września 2013

Ci faceci...

Odpowiedzialność... Cecha nabyta, u kobiet pojawia się zazwyczaj szybciej. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje życie, słowa, czyny... Nie każdy się do tego poczuwa. Mój brat, świeżo upieczony licealista, wczuwając się w rolę dobrego ucznia, poczuł się odpowiedzialny do odrobienia niecodziennej pracy domowej z jęz. polskiego - zlecił to zadanie mi i naszej mamie. Mianowicie, miał napisać wiersz o obrazie "Krzyk" używając praktycznie wszystkich możliwych znanych i nieznanych środków literackich. Miałyśmy ciężkie zadanie. Naszym narkotykiem była czekolada z toffi ;) Każdy się śmieje, niektórzy stukają się w czoło czytając Nasze dzieło. Znawcy znajdą tu prozaizm, paradoks, metonimię czy aliterację.

Kim jesteś koleś i czego się boisz?
Twój niemy krzyk rozdziera mrok.
Dźwięki bezgłośne na falach lęku
Niesione w bezkres nocy.
Śmiertelni Cię nie słyszą.
Ciemny błękit wody przechwytuje głos,
Odbija go echem szeroka zatoka (w Oslo),
Aż po krwistą czerwień jarzącego się nieba.
Groza skąpana w rozlewiskach krwi,
Samotność jakby rozpalona w językach ognia,
Przerażenie konwulsyjnie skręca ciało.
Bezkształtną gębę obejmują Twoje ręce,
Wrzask wnika w wieczór
Szukając nadziei dnia.
Takie jest życie!

Twórczość napędzana czekoladą, TYLKO! Proszę nie zgłaszajcie Nas do psychiatryka ;)

Ten właśnie brat miał wczoraj imieniny. A że jest słodkomaniakiem, dostał również ciasto z toffi i czekoladą. Spód trochę przypomina ten w mazurkach. Przepis skradłam z innego bloga i się zakochałam ;)

Kruche ciasto z toffi

- 175 g mąki pszennej 
- 125 g pokrojonego w kostkę masła
- 50 g cukru pudru
- szczypta soli
- 1 puszka masy kajmakowej
- 1,5 tabliczki mlecznej czekolady
- 4 łyżki masła
- 1 łyżka mleka


Nic prostszego. Z mąki, masła, soli i cukru zagniatamy miękkie ciasto. Wyklejamy nim blaszkę (u mnie kwadratowa tortownica ; blacha ok 19cm x 25 cm), nakłuwamy widelcem i pieczemy w 190 stopniach przez ok 20 min.  Na letnie ciasto wykładamy masę toffi. W rondelku rozpuszczamy pokruszoną czekoladę, dodajemy masło i mleko. Wstawiamy do lodówki, po ok 40min gotowe ;) 

UWAGA! Po jednym kawałku możecie mieć dosyć ;)

A to tort robiony na 6 urodziny małej Gabrysi







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)