
- Antek zje płatki z mlekiem
- My wypijemy po dwie kawy z mlekiem (a ja to nawet mleko z kawą)
- ... mleko = budyń = nadzienie = muffiny z budyniem
Uwielbiam piec i gotować, kiedy coś zostaje, czegoś zabraknie, albo coś trzeba zużyć. Więc kiedy Prywatny odsypiał noc w pracy, ja dyskretnie włączyłam mikser. Nie, nie jestem złośliwa. Ja tak z miłości. Chciałam, żeby dostał urocze ciacho do kawy.

- 1 budyń waniliowy ugotowany w 350-400ml mleka
- 300g mąki
- 150g cukru (ja dałam cukier puder)
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 150ml oleju
- 170ml mleka
wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej

Piekarnik rozgrzejcie do 190 stopni. Do jednej misy wsypcie (przesiane) suche składniki, a do drugiej mleko, jajka i olej, ubijcie mikserem. Powstałą masę wlejcie do miski z mąką i wymieszajcie np: drewnianą łyżką. Ciasto gotowe.
Do papilotek wkładamy łyżkę ciasta, budyń i przykrywamy 1/2 łyżki ciasta. Pieczemy ok 20-25 minut.

Ja postanowiłam je delikatnie udekorować. Przypłaciłam to życiem, staczając z Tośkiem bitwę o czekoladę. Zawarliśmy rozejm, dostał 1 kostkę. ;) Więc wyżej wymieniony produkt rozpuściłam z odrobiną mleka i masła. Nałożyłam. Mały skwitował muffiny, "nie pociągają mnie". Dodaliśmy cukrowe kwiatki. "Jakie piękne! Mamusiu!Fajna kobitka z Ciebie." (chyba wpadły mu w oko).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)