piątek, 25 stycznia 2013

Nowe hobby

Dzisiaj nadszedł czas na pieczenie biszkoptu na tort i kremy. Teraz czekamy na wyjście do lekarza po kartkę do żłobka. Inaczej „ciocie” dziecka nie przyjmą. Więc wszelkie przepisy będą jutro wraz z fotkami gotowego tortu urodzinowego.
Siedzenie w domu może by bardzo rozwijające. Odkryłam kolejną rzecz, która sprawia mi radość . To masa solna. Stawiam koślawe pierwsze kroki w tworzeniu figurek. Muszę wiadomo zakupić brokat i inne pierdułki. Ale chyba nie jest najgorzej. Bardzo uspokaja. Jak wiadomo, Antek po 2 tyg w domu bywa bardzo irytujący, a z każdym dniem robi się bardziej pyskaty.
Dzisiaj przy śniadaniu strasznie się mądrował. 


Ja: Oj Tosiek, kto Cię nie zna to Cię kupi.
Tosio: Kupisz mnie!

I zaczął się głośno śmiać . Nie wiem po kim on taki ;)
Ptaszek

Zawisł u nas na ścianie
Kocur ze złamanym ogonem (Antek odgryzł, bo myślał, że to bułeczka)



Miłosny kotek - moje pierwsze dzieło ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)