Jakbyście się czuli, gdyby bliska
waszemu sercu osoba was okłamywała? Kiedy pytacie czy jest brzydka
pogoda, ona patrzy prosto w oczy i mówi: „Nie, świeci słońce.”.
Podchodzicie do okna i okazuje się, że leje. Jak sobie z tym
poradzi? Miłość znosi wiele. Przecież wybaczycie słodkiemu
szczeniakowi, który właśnie pogryzł kapcie. O nowej bluzce, na
którą ulało się dziecku, też szybko zapomnicie. A jeśli chodzi
o kondycje psychiczną rodziny? Trudno jest podjąć właściwą
decyzje. Zwłaszcza, jeśli może zranić innych. Bo przecież jest Ci
ciężko, ale po co dokładać bliskiej osobie? Można ją stracić, a
nie chcesz takiego końca, mimo tego co zrobiła. Może to się już
nie powtórzy, może ona się zmieni. Głupcy! Jeśli ktoś was raz
oszukał, to z łatwością zrobi to ponownie. Zwłaszcza, jeśli
uszło to na sucho. Czemu tak mało mam odwagi na zdecydowany krok,
czemu miłość przebija rozsądek? Chyba czas pomyśleć odrobinę
egoistycznie i dalej wierzyć w cud.
Zrobiłabym taką zapiekankę:
Tworzy się ją wiele czasu, a
poszczególne składniki zbieramy każdego dnia i chowamy do
słoiczków. Na dnie naczynia żaroodpornego układamy miłość ubitą
na puszystą piankę. Posypujemy drobnymi kłótniami. Potem układamy
plasterki chwil spędzonych na godzeniu się po sprzeczkach, nie
żałujcie tego, kładźcie obficie. Teraz posiekane w kostkę
milczenie i odrobina znudzenia sobą. Gotowe. Doprawcie po swojemu,
tym co wam leży na sercu. Można zapiekać, w bardzo wysokiej
temperaturze. I albo wyjdzie, albo nie.

Kiedy wyjdzie, odpowiedzcie sobie na pytanie, ile razy jeszcze możecie dać szanse. Czy dacie rade?
Kiedy wyjdzie, odpowiedzcie sobie na pytanie, ile razy jeszcze możecie dać szanse. Czy dacie rade?
:( szanse można dawać w nieskończoność, ale z każdą daną szansą oddajemy cząstkę siebie... a potem, potem czuje się pustkę i utraconą osobowość :(
OdpowiedzUsuństwierdzam iż się opierdalasz.
OdpowiedzUsuńnotkę poproszę
Smutna ta potrawa :(
OdpowiedzUsuń